Nienawiści często towarzyszy poczucie krzywdy, zranienia, bólu w wyniku, czego pojawia się silna wrogość, niechęć i pragnienie, aby znienawidzoną osobę spotkało coś złego, dosięgnęła ją kara, zemsta czy jakiś rodzaj odwetu. Przeczytaj, co warto wiedzieć o emocji, jaką jest nienawiść i dowiedz się, jak sobie z
Nie da się myśleć o powrocie do siebie, jeśli nie zrozumiesz dogłębnie, dlaczego cię zostawił i nie podejmiesz chociaż próby dokonania rachunku sumienia. Jeśli odczuwasz potrzebę dogłębnego zapoznania się z przyczynami, dla których chłopak zrywa z dziewczyną, zachęcam cię do lektury mojego e-booka „Klucz Do Odzyskania
– Ale to jeszcze nie miłość – powiedziałam na głos. – Facet zasługuje na uczciwe traktowanie, a ty go nie kochasz, Malwina. – Nie szkodzi – powiedział, kiedy w przypływie szczerości wyjawiłam mu prawdę. – Możemy zrezygnować ze ślubu, jeśli cię to niepokoi, ale spróbujmy chociaż pomieszkać razem.
Translations in context of "dlaczego tamten facet" in Polish-English from Reverso Context: Zdradziłeś mnie dwa razy, a ja nie zdradziłam cię nigdy, więc staram się działać błyskotliwie, zwłaszcza, że nie wiemy dlaczego tamten facet szukał kamienia.
dlaczego mój facet..? Przez Gość gość, Grudzień 16, 2018 w Życie uczuciowe. Polecane posty. Gość gość
Kolejnym sygnałem może być też wyciszanie telefonu. Jeśli facet zaczyna wyciszać dzwonek, a rozmawiając, odchodzi jak najdalej, żebyś nic nie słyszała, to coś może być na rzeczy Zwróć uwagę, czy w jego zachowaniu, coś się ostatnio zmieniło. Jeśli od zawsze miał ustawione tylko wibracje, to raczej nic się nie dzieje
Ewidentnie za moimi plecami żona rozpowiadała niestworzone rzeczy na mój temat. Ja się dziwiłem dlaczego ona nie umie zaprzyjaźnić się z żadną z żon moich kumpli. Oni mi nic nie powiedzieli, ale pewnie im wygadywała niestworzone głupoty na mój temat szykując sobie grunt pod dalsze działania.
Zachowanie męża po zdradzie Wbrew pozorom zdradę nie zawsze łatwo jest rozpoznać. Zachowanie męża po zdradzie może być skutecznie maskowane. Niekiedy mężczyźni potrafią prowadzić podwójne życie latami. Statystki nie budzą wątpliwości. Zdrada partnera to jedna z najczęstszych przyczyn rozpadu małżeństwa i rozwodu. Z badań wynika, że częściej zdradzają mężczyźni
Facet, który zdradza: sygnały i zachowania. Teraz nadszedł czas, aby odłożyć psychologię na bok i przyjrzeć się, jakie zachowania powinny sprawić, abyś otworzyła oczy i zaczęła analizować sytuację, jeśli podejrzewasz swojego partnera o zdradę. Sprawdźmy więc razem, jak zachowuje się niewierny facet.
Zdrada pojawia się również w szczęśliwych związkach. O tym, że zdrada to wybór a nie przymus, przed którym stanął mężczyzna niemający innego wyjścia, jest również fakt, że do zdrad dochodzi również w szczęśliwych związkach. Mężczyźni czy kobiety zdradzają nie tylko dlatego, że mają nieczułego partnera
rlGaQ. Podobne pytanie zadała nam p. Kasia, sprawdź tutaj. Chorobliwe podejrzenia o zdradę niszczą nasz związek – co robić? Uważam że mąż potrzebuje pomocy specjalisty, natomiast on twierdzi że nie. Od miesięcy podejrzewa mnie bezpodstawne o zdrady. Jego zachowanie przekracza wszelkie normy. Byłam nagrywana, gdy szedł na noc do pracy a po przesłuchaniu twierdził, że słyszy jak uprawiam sex, co nie miało miejsca. Teraz, od 3 miesięcy, nie mieszkamy razem. On chodzi po nocy pod moim blokiem, wydzwania (dziesiątki prób połączenia) i wysyła smsy o treści, że mnie widzi z kochankiem, że ma podsłuchy. Grozi i straszy. Nie da się mu nic wytłumaczyć. Zaczynam się go bać, a on chce za wszelką cenę do nas wrócić. Posunął się nawet do tego, że przy dziecku powiedział, że nie ma już po co żyć i straszył, że wyskoczy przez balkon. Słyszy i widzi rzeczy, których nie ma i mnie tym zadręcza. Chciałabym mu pomóc ale uważam, że bez terapii się nie obejdzie. Proszę o odpowiedź, może jak ją przeczyta to go to przekona. Odpowiedź psychologa Pani Katarzyno, sytuacja, którą Pani opisała rzeczywiście jest niepokojąca. Rozumiem, że zachowania męża, które Pani przytoczyła, doprowadziły lub były powodem sytuacji, w której Państwo nie mieszkacie razem. Przykre jest także to, że groźby i zastraszanie samobójstwem miały miejsce przy dziecku. Opis zachowań męża z pewnością wymaga pilnej konsultacji z lekarzem psychiatrą lub psychologiem. Nie uporacie się z nią Państwo sami. Jest on także przyczyną cierpienia i lęku zarówno Pani, jak i męża. Po tym krótkim opisie nie chcę przesądzać, co dzieje się z mężem, ale może to być zarówno schizofrenia, jak także rodzaj tzw. zaburzeń dysocjacyjnych. Dla dobra Państwa małżeństwa i rodziny, a także polepszenia komfortu funkcjonowania męża, warto zasięgnąć fachowej porady i udać się po pomoc do specjalisty. To ważne, abyście Państwo zadbali o siebie w tym trudnym dla Was czasie. to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.
zapytał(a) o 12:08 Mój chłopak wmawia mi zdradę.. co robić? mój chłopak wmawia mi z zdradę z jednym kolesiem ze szkoły. już od dawna. ostatnio się strasznie pokłóciliśmy bo miał inną dziewczynę na tapecie i każdy mi mówił, że się z nią spotyka. ale ja jednak uwierzyłam mu, że nic między nimi nie ma.. a dziś rozpoczęła się kolejna awantura, że przyulałam się z tamtym chłopakiem na lodowisku (wie to z mojego aska, a pisała to moja przyjaciolka dla jaj). bylo kilka sytuacji ze mnie trzymał, zebym szybciej jechala. ale nigdy go z nim nie zdradziłam.. tłumaczyłam mu to tysiąc razy, a on nie chce mi zaufac. co powinnam zrobic Odpowiedzi Olać to, jeśli ci nie ufa to nie jest ciebie wart Powiedz mu że jeśli cię kocha to niech ci uwierzy i tyle... blocked odpowiedział(a) o 12:11 ja bym rzuciła. jak chłopak by mi nie wierzył i chciał się kłócić to nie warto z nim być... po co być w związku, w którym się niekomfortowo czujesz i druga osoba ci nie ufa? zaufanie to podstawa... Wzależności ile już ze sobą jesteście i jak dobrze się znacie chłopak jeśli Cię kocha powinien mieć do Ciebie zaufanie. Nie zbyt mądrze postapił będąc z Tobą w związku, a ustawiając sobie inną dziewczynę na tapecie. Ale tym się nie martw on chciał wzbudzić w Tobie zazdrość musi mu na Tobie zależeć. Powiedz mu, że Ci tylko na nim zależy i że już nie potrafisz mu tego tłumaczyć bo nie chce Cię słuchać i niech sam zadecyduje co z Wami będzie. Powiedz, że Ty go kochasz i chcesz jego szczęścia, ale nie masz juz sił by mu ciągle to powtarzać. Postaw go w takiej sytuacji, że będzie musiał wybrać czy chce nadal być z Tobą czy też chce sam sobie wmawiać, że Ty obściskujesz się z innym. Najlepiej będzie także jak Twoja kumpela nie będzie mu wysyłała takich sms'ów bo może tylko pogorszyć sprawę. A przecież chcesz być z nim szczęśliwa, a się ranić nawzajem. Daisy:* odpowiedział(a) o 12:14 myślę , że on po prostu tak mówi , i z tobą zerwie że niby rzekomo ty go zdradziłaś , a to wszystko dlatego , żeby nie ukrywać związku z tamktą dziewczyną Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Spis treści1 Narcyzm coraz bardziej powszechny2 Kim jest związkowy narcyz?3 Narcyzi i Narcyz nie chce się leczyć i oskarży Cię pierwszy o to o co Ty mu będziesz mógł/mogła zarzucić4 Czy da się stworzyć zdrowy związek z narcyzem?5 Narcyzowi nigdy nie dogodzisz, z narcyzem nie wygrasz6 Narcyz w związku to Od piekła do nieba7 Narcyz żyje w kłamstwie i chce byś uwierzył w jego zakłamanie8 Cechy i zachowania narcyzów w pigułce9 Narcyz próbuje wykreować własną perfekcję, której nigdy nie Nowy profil na Facebooku10 Wpisy powiązane: Wsparcie darowizną za pracę autoraJeśli doceniasz to co robię i nie chcesz, by strona przestała istnieć kliknij, by poznać szczegóły 🙂Narcyz w związku zrobi Ci z życia piekło i musisz to wiedzieć, bo jest to problem coraz bardziej powszechny. Narcyz z którym wejdziesz w związek nie musi i najpewniej nie będzie mieć diagnozy, ponieważ jest to tylko zaburzenie, a nie choroba. Narcystyczna osoba nie musi od razu lądować w psychiatryku, ponieważ jest to osoba która ma mały wgląd w swoje wady i negatywne zachowania, a także ma trudność w zauważeniu w sobie jakichkolwiek win (stąd zazwyczaj to ta druga osoba w związku będzie cierpieć). Jednak na swojej drodze życia narcyz będzie mógł niszczyć inne osoby, praktycznie wychodząc z tego bez szwanku, ponieważ pomimo tego, że to on powoduje problemy – to przerzuca je na niewinnego człowieka. Dzisiaj skupię się na uświadomieniu kim jest narcyz i czym skutkuje spotykanie się z takim typem osoby. Narcyzm coraz bardziej powszechny Obecna kultura nie jest nastawiona na posiadanie obowiązków wobec innych i dyscypliny (bezstresowe wychowanie racz nam dać panie), ale na zaspokajanie własnych potrzeb i stawianie siebie na pierwszym miejscu. Tona selfie dzień za dniem, oczekiwanie, by inni dawali radość (tu lajkami), pretensjonalność, wyniosłość, arogancja, wydłużony czas dojrzewania, czy skupianie uwagi na sobie. Media także wspierają takie zachowania. Spójrzmy na powszechne reality show, Kardashianki, sexmasterki czy podobne, gdzie obiektem zainteresowania jest życie innych, którzy idą po trupach do celu, są głupi i bezmyślni. Gdzie prowadzą życie które opiera się na zabawie, przyjemnościach i sprawach powierzchownych. To ludzi przyciąga, ponieważ lepsza jest przyjemność od nieprzyjemności, ale pozostawienie tak skrajnej postawy w sobie ciągnie za sobą spore konsekwencje dla nas wszystkich. Narcyz jest dorosłym dzieckiem, ale nie myśl sobie, że jest tak samo niewinny jak dziecko. Kim jest związkowy narcyz? Warto na sam początek poczytać o Narcystycznym Zaburzeniu Osobowości (NPD), by mieć ogląd psychologiczny. Nie chcę powielać formułek diagnostycznych, zatem skupie się tylko na wyjaśnieniu zjawiska łopatologicznie i życiowo. Zapamiętaj jedno – narcyz potrafi udawać normalną osobę, więc musisz wypatrywać niuansów i przede wszystkim znać jego intencje. Narcyz prozaicznie to osoba zakochana w sobie (co wcale nie oznacza wysokiej samooceny ponieważ są dwa typy narcyzów, ale każdy z nich myśli tylko o sobie), która kreuje pozorami swój idealny świat, świat który nie istnieje, który wymaga atencji, walidacji, a jego krucha psychika nieustannie wymaga spełniania jego kaprysów. Narcyz posiada wady, ale udaje, że ich nie ma. Narcyz czyni dobro, ale tylko po to, by uznać go za zdrowego. Narcyz potrafi pokazać się jako normalny człowiek, a nawet lepszy niż przeciętni, ale tylko dlatego, że dla niego opinia innych jest tak ważna. W głębi narcyz zamiast pracować nad sobą, oczekuje by to inni zaspokajali jego potrzeby. Nie potrafi odwzajemniać uczuć szczerze, ponieważ jest zaabsorbowany sobą, swoimi oczekiwaniami, marzeniami o władzy, respekcie, lub byciu księżniczką, która będzie rozpieszczana i adorowana. Narcyz w jednej chwili potrafi być radosny i do rany przyłóż, by w moment zostać naburmuszonym, lub agresywnym, próbując karać otoczenie za swoje własne, nędzne samopoczucie, czy porażki. Narcyz wykorzystuje innych do naprawiania swojej zniszczonej, niedojrzałej osobowości. Narcyz wini innych o swoje błędy, a jeśli coś pozytywnego od siebie da, co powinno być obowiązkiem dla przeciętnego człowieka – wymaga dużej wdzięczności. Narcyz będzie grał i udawał, by mu współczuć (ale pamiętajmy, że nie każdy który oczekuje współczucia to narcyz!). Narcyz będzie chciał pokazać się jako ideał, by go szanować i by rozkochać w sobie swój cel, co ma za zadanie go dowartościować, dać mu bezpieczeństwo, którego jako mentalne dziecko nie ma w sobie. Narcyz nastawiony jest w większości na branie. To co daje od siebie to gra pozorów. Narcyz doskonale wie, że nie istnieją związki, w których nie można dawać od siebie zupełnie nic, więc bada jak bardzo musi się wysilić, by ten związek mieć. Jest to pragmatyczna, kalkulatywna i wyrachowana postawa. I jak się okazuje całkiem skuteczna, bo narcyzi mają duże powodzenie. Narcyzi i narcyzki Trudno powiedzieć jaki jest rozkład narcyzów ze względu na płeć, ponieważ ze względu na różnice w budowie mózgu i funkcjach społecznych dotyka on innych obszarów. U mężczyzn narcyzm będzie to chęć agresywnego liderowania, uzyskiwania władzy na poziomie kierownictwa (wzmacniane filmami o bohaterach), dawanie sobie prawa do narzucania własnych norm innym, brak empatii i nieduże angażowanie się w związki romantyczne. U kobiet narcyzm to poczucie uprzywilejowania (wzmacniane feminizmem), bycia wyjątkową (wzmacniane filmami romantycznymi), ekshibicjonizm (chęć opowiadania o sobie), płytkość odbioru osobowości głównie w kierunku chęci podobania się fizycznie, dążenie do władzy na poziomie relacji (kobiecy narcyzi mają częściej niszczycielską moc w związkach romantycznych, ponieważ się w nie częściej angażują), oraz fałszywa empatia (wysłucham Cię, a potem wykorzystam te słowa przeciw Tobie). Tylko nie diagnozuj po tych opisach ludzi z otoczenia, ponieważ to nie wszystko. Narcyz nie chce się leczyć i oskarży Cię pierwszy o to o co Ty mu będziesz mógł/mogła zarzucić Narcyz jest nieskłonny do podjęcia leczenia, ponieważ jego niedojrzały mózg widzi problemy, odpowiedzialność i winy tylko w innych. Jeśli podejmie terapie, to jego chwiejny nastrój nie pozwoli mu skutecznie objąć jednostajnego kierunku działań, a terapeutę może uznać za wroga, lub kogoś głupszego od siebie. W myśl zasady: albo wszyscy mnie atakują (więc jestem niewinny), albo wszyscy są gorsi niż ja (więc nie mają racji co do mnie). Najlepiej nie ulegać jego wzbudzaniu poczucia winy, nieustannym pouczaniu, choć to trudne, bo jak pisałem uderza w najczulsze punkty. Do tego narcyzi są bardzo chętni do oskarżania ludzi o rzeczy, które… sami robią, czy cechy, których sami posiadają. Przykład? Narcyz pierwszy oskarży Cię o zdradę, mimo, że zdradzi pierwszy. Może Ci to wmawiać w sposób agresywny, ale i żartujący – w zależności od nastroju i jakie założy sobie cele manipulacji. Zazwyczaj narcyz chce porzucić odpowiedzialność za to co robi, ale i widzieć partnera/partnerkę kimś gorszym, niż on jest. Dlatego będzie przerzucał swoje cechy i zachowania na tę osobę, nawet gdy będzie w 100% niewinną osobą. Albo będzie się żalił, że na pewno zostanie zostawiony po tym jak dana osoba np. zwiększy poziom zarobków po czym… sam tak zrobi. Tylko osoby z niskim poczuciem własnej wartości będą podatnymi na takie oskarżenia. Tylko osoby naiwne i tłumaczące się z wszystkiego, zdesperowane, samotne, potrzebujące miłości i empatii – te będą celem jego ataku. Zdrowa osoba o stabilnym poczuciu własnej wartości od razu powiedziałaby takiemu człowiekowi, by po prostu puknął się w głowę i leczył. Do widzenia! Czy da się stworzyć zdrowy związek z narcyzem? Zdrowy? Nie. Wiele zależy od tego czy druga strona zniszczy swoje potrzeby dla narcyza, będzie mu ulegała, ufała jego zmienności, lekceważeniu, czy będzie pozwalała się okłamywać, czy też kłamstw nie dostrzegała. Ostatecznie jednak będzie to model „pana i służki” lub „księżniczki i pantofla”, przy czym władza będzie uzyskiwana przemocą psychiczną (częściej fizyczną jak w przypadku mężczyzn, ale dzisiaj jest to szybciej wyłapywane). Narcyz będzie grał troskliwego, ale tylko na początku, by zmylić osobę która się nim interesuje. Następnie będzie robić, byle się nie narobić. Będzie sprawdzać i testować swojego partnera na ile sobie może pozwolić w lekceważeniu ustalonych granic i zasad. Zupełnie jak dziecko. Niestety – dziecko da się wychować. Narcyza nie. Narcyz będzie udawał zmianę na lepszego przez pewien czas (by uśpić czujność) lub będzie agresywny (by wzbudzić lęk i poczucie winy w ofierze, która przestanie siebie szanować). Narcyzowi nigdy nie dogodzisz, z narcyzem nie wygrasz Narcyz na ogół jest bezwzględny, traktuje innych przedmiotowo, nie liczy się z ich uczuciami i tak naprawdę nigdy nie da mu się dogodzić, ponieważ z czasem wynajduje coraz to kolejne roszczenia. Czasem sprzeczne, częściej nierealistyczne. Łamie umowy, obwiniając o to innych. Narcyza nie możesz zmienić. Możesz mu jedynie ulec, choć to i tak droga przez mękę. Narcyz tworzy dramę. Potrafi nawet kilka godzin pokazywać Ci jak bardzo cierpi przez Ciebie. Jak powinieneś czuć się winnym wszystkiego co najgorsze. Narcyz nie pozwoli Ci być sobą, ponieważ cały czas zajmuje Twoje myśli, które mają być zgodne z jego życzeniem. Narcyz szuka zaczepki, by się pokłócić, byś przepraszał, dawał uwagę, lub zmienił decyzję na korzystną jemu. Jest to fałszywa troska, która jest de facto dewaluacją. Narcyz potrafi być urokliwy i świetnie potrafi wykreować się jako osoba dobra, obdarzona cechami pozytywnymi i godna zaufania. Wręcz ludzie są skłonni go usprawiedliwiać, nawet wtedy gdy obraz wykreowany w ich głowie nie zgadza się z zachowaniem narcyza (dysonans). Tyle, że narcyz robi to wyłącznie dla siebie, przybiera maskę, by odbierano go dobrze, by został lubiany, komplementowany, wspierany, a za zamkniętymi drzwiami potrafi uczynić bliskim horror. Oczywiście co robi? Poucza, nie przeprasza, nie przyznaje się do błędów, tylko widzi wady w kimś innym. Ofiary narcyza mają zaniżone poczucie własnej wartości, ponieważ według narcyza częściej popełniają błędy, są wadliwi, niż należy im się docenienie. W ten sposób narcyz pokazuje, że jest kimś lepszym w związku, a jego ofiara nie umie od niego odejść i w siebie wątpi. Narcyz w związku to kameleon Obiekt jego zainteresowania chce kobiety cnotliwej? Zagra cnotliwą, powie, że miała tylko jeden kontakt seksualny w życiu. Kłamstwo narcyza ma długie nogi, ponieważ kłamie tak, by nikt nie potrafił poznać, czy jest to kłamstwo. Narcyz komplementuje swoją ofiarę, współczuje jej, jeśli potrafi to pomoże, ale jest to wszystko fałszywe i powierzchowne. Jest tak przewrażliwiony na punkcie tego jak jest odbierany, że z trudem można poznać jego wady. Tworzy historie w których był bohaterem. Jest mitomanem. Jeśli będzie w środowisku naukowym to mig nauczy się bycia intelektualistą. Jeśli w środowisku kiboli, to będzie wiedział co powiedzieć, by się im przypodobać i zostać jednym z nich. Będzie pokazywał, że każdego rozumie, każdego lubi i z każdym potrafi się zaznajomić, ale tak naprawdę to tylko powierzchowna otoczka, bo w bliższej relacji zdejmuje maskę. Jeśli nawet komuś uda się odczytać jego zamiary to gra ofiarę, która została skrzywdzona, by uniknąć odpowiedzialności za swój wybryk. Ten punkt jednak głównie zarezerwowany jest dla narcystycznych kobiet, ponieważ mężczyznom na bycie ofiarami się na ogół nie pozwala. Narcyz jest bardzo często niezadowolony i choćby wyrwać sobie wszelkie flaki dla niego, to jego humor poprawi się tylko na moment. Czasem dzień, czasem tydzień, ale jego mniej lub bardziej bezpośrednia złość wróci. Narcyz będzie wredny, ale powie, że Ty jesteś wredny, ponieważ jest mistrzem stosowania projekcji. Narcyz kilka godzin będzie Ci truł jaki jesteś najgorszy i będzie uważał, że musisz z pokorą tego wysłuchiwać. Jeśli się postawisz – narcyz uzna, że jest ofiarą Twojej agresji. Narcystyczna kobieta świetnie przybiera „damskie pozy” bezradnej, niepotrafiącej czegoś, by mężczyzna poczuł się jej potrzebny. Mężczyzna narcystyczny ukazuje się jako umiejący wszystko i wiedzący wszystko, by otoczyć opieką niezaradną, spragnioną komplementów kobietę. Zawsze jednak to narcyz jest agresorem, który wybiera ofiary. Jest to tak jak pisałem zachowanie wyuczone w dzieciństwie, kiedy narcystyczny rodzic był niewspółczującym agresorem dla swojego dziecka – ofiary. Narcyz oczekuje, że ktoś naprawi jego samopoczucie, rany, niedowartościowanie, czy inne braki. Nie umie się jednak do tego przyznać, bo pokazałby, że ma wady i tym samym zacząłby winić siebie, a nie innych. Narcyz nie myśli, by poradzić sobie samemu z problemem, zapracować na coś, tylko pragnie mieć. Najlepiej chciałby dostać czego pragnie od razu, ponieważ zaspokaja go zwykle natychmiastowa nagroda. Od piekła do nieba A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza…I anioł i demon, i upiór i cud,I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna. Narcyz operuje skrajnościami, ponieważ nie ma ugruntowanego obrazu świata. Świat widzi w czarno-białych barwach. Najczęściej w postaci zwycięstwa lub porażki. Nie ma w nim akceptacji odmienności, neutralności, obojętności, a jeśli jest to tylko by na moment przybrać fałszywą pozę dla uzyskania dobrej opinii otoczenia. Dla narcyza najważniejsze jest, by inni ludzie sądzili o nim dobrze, a jeśli coś mu nie wychodzi, to nie potrafi przyznać, że nie ma racji lub że to on popełnił błąd. To blokuje jego rozwój, ale też osób w otoczeniu ponieważ za swoje porażki lub błędy obwinia innych, mimo, że praktycznie zawsze słucha tylko siebie. Jestem nieomylny, nie przyznam, że jestem nieomylny, ale jeśli coś pójdzie nie tak, to nie będzie to moja wina, bo jestem nieomylny. Taka postawa się nigdy nie kończy. Z jednej strony narcyz potrafi się pokazać jako ideał, ale gdy nie idzie coś po jego myśli to reaguje jakąś formą agresji wobec innych. Narcyz uzależnia od siebie manipulacjami. Finansowo, ekonomicznie, psychicznie, lub seksualnie. Wybiera swój atut by nim kusić, nagradzać nim, ale później karać odbierając go, dzięki czemu ofiara w stanie niedostatku spowodowanego przez narcyza pragnie z wszelkich sił doprowadzić do tego, by odzyskać te zasoby. By dostać dobre słowo, by nie ograniczać, by nie wydzielać pieniędzy, by przywrócić seks, czy okazywanie miłości. Narcyz powoduje smutek, drażliwość i eksplozję radości. Narcyz chce kontroli. Można go idealizować, by za chwilę nienawidzić. Narcyz wie w który czuły punkt uderzyć i nie jest dla niego ważny ból swojej ofiary. Najważniejsze, że uzależnił ją od siebie i by pragnęła go bardziej niż kiedykolwiek. Beze mnie sobie nie poradzisz, z takim zachowaniem będziesz do końca życia sam(a) Narcyzowi możesz chcieć pomóc, możesz mu współczuć, możesz robić wszystko co w Twojej mocy, ale on będzie wynajdywał kolejne przeszkody – których, Ty. Tak, Ty! Musisz pokonywać. Teraz masz się interesować, potem wspierać, potem dom postawić, potem taki komplement, potem ograniczy spotkania z koleżankami, potem seks w tylko w jemu dogodnej pozycji. Wszystko będzie chciał ustawić pod siebie. Na końcu powie, że jest osobą dobrą, wyrozumiałą, troskliwą i nie rozumie dlaczego go atakujesz. Nie pomoże nawet nagrywanie jego pretensji, dram, kłamstw – wszystkich będzie się wypierał i odwracał kota ogonem. Gdy będzie mówił, że nic dla niego nie robisz, a masz dowody, że robisz takie rzeczy, to zacznie atakować z innej strony. Że nie chciał wcale tego, że to nie było potrzebne. Zrobi wszystko, by nie okazać miłości i empatii, ponieważ została mu zwrócona uwaga i powiedziana prawda w oczy – a to boli. Narcyz bólu już nie chce. Narcyz żyje w kłamstwie i chce byś uwierzył w jego zakłamanie Narcyz nienawidzi prawdy, skrywa ją głęboko. Czasami może grać kogoś kto rozumie, że ma ograniczenia i wady, ale nigdy nie będzie odpowiadał konkretnie jakie to ograniczenia i gdzie popełnił błąd. Będzie posiłkował się ogólnymi stwierdzeniami jak „nikt nie jest idealny, więc i ja nie jestem”, czy „jestem przeciętny”, ale zachowanie będzie wskazywało całkiem inaczej. Da sobie prawo do złamania słowa, da sobie prawo do złożenia fałszywych zeznań, da sobie prawo do niszczenia psychicznego, czy fizycznego. Ważne jest tylko to, by to narcyz poczuł się dobrze, a ktoś w jego otoczeniu gorzej. Narcyz nienawidzi odmów, odrzucenia, krytyki. Narcyz jest zazdrosny, mści się i chowa długo urazę, by okazać w dogodnej sytuacji swoją złośliwość. Uzna wtedy , że wygrał, bo w końcu poczuje się pewniej. Cele narcyza jak widać są bardzo płytkie, małostkowe i egoistyczne. Bardzo łatwo zranione emocje każą mu pokazać, że jest lepszy. Narcyz karze dzieci jako rodzic, narcyz karze jako partner, narcyz karze jako kierownik w firmie. Narcyza nie obchodzi współpraca, tylko jego własny zysk, jego własne samopoczucie, mimo że pokazuje że chce dbać i dba o dobro innych. Cechy i zachowania narcyzów w pigułce Narcyz lubi się podobać, ale nigdy nie podoba się sam sobie, więc konsekwentnie wymaga atencji, komplementowania i adoracji. Robi wszystko, aby być w centrum uwagi. Narcyz doskonale wie, że wygląd ma duże znaczenie i ludzie są skłonni go kochać za to jak wygląda, przypisywać mu dobre cechy charakteru na podstawie fizyczności (efekt aureoli), więc trudno mu zrezygnować z upiększania się, a jeśli rezygnuje jakimś cudem, to popada w jakiś nałóg by sobie obrzydzić siebie (np. jedzenie). Narcyz znajduje czułe punkty u ludzi, by w nie uderzać. Narcyz poucza. Najpierw udaje, że chce pomóc w słabościach, by następnie atakować je i mówić, że są sprawcami jego nieszczęść. Wywołuje to ból większy niż był przed poznaniem narcyza. Narcyz przekonany jest, że w takich momentach kocha i ma dobre intencje. Narcyz wzbudza poczucie winy i wykłóca się o marne rzeczy do ostatka tchu. Narcyz potrafi porzucić Cię zniszczonego psychicznie, fizycznie lub/i finansowo. Narcyz używa technik push and pull, testuje Twoją cierpliwość, obraża się (popularny „foch”), używa techniki „ciche dni”, prowokuje, abyś się zdenerwował. Narcyz mówi, co chcesz usłyszeć, zaczyna się interesować tym co Ty, by wkupić się w Twoje łaski. Narcyz tylko początkowo wspiera w Twoich celach, pasjach, by potem je ograniczyć, albo zmienić na podobające się jemu, abyś czasem się mu wymknął rozwijając swoją atrakcyjność za bardzo. Narcyz wmawia Ci w jednej chwili, że jesteś idealny, by następnie mówić, że jesteś sprawcą wszelkiego nieszczęścia i zawodu. Narcyz karze za wyimaginowane przewinienia. Wydaje mu się, że jest skrzywdzony w sytuacjach, gdy nawet nie jest, więc postanawia się za nie mścić (bardzo dużo kobiet to robi na procesach rozwodowych karząc za to, że nie dało się im wiecznego szczęścia, które się niby obiecywało). Narcyz nie chce być zawsze odpowiedzialny za swoje działania. Narcyz lubi obwiniać innych, nie lubi winić siebie. Narcyz będzie czepiał się dwóch sprzecznych ze sobą postaw. Że coś zrobiłeś, ale następnie że czegoś nie zrobiłeś. Nie ma dobrego wyjścia, gdy narcyz zaczyna swoją grę. Narcyz tworzy intrygi, by skłócać grupy ludzi, lub grupę przeciwko jednostce. Tutaj narcystyczne matki często wmawiają swoim dzieciom, że ojciec jest zły, gdy one się tak dla nich poświęcają, są takie dobre i kochające. Dzieci są najłatwiejszym celem do manipulowania przez narcyzów. Narcyzi są kontrolujący i niepewni siebie, choć grają pewnych by zatuszować swoje niedostatki emocjonalne (jak komuś po tych cechach przypomina się Marylin Monroe to ma nosa!). Narcyzi nie posiadają trwałych zasad i poglądów. To co mówią i obiecują w danym momencie nie ma znaczenia, ponieważ kierują się tylko tym, co wydaje im się korzystne w tym momencie. Jak korzystnie będzie skłamać to skłamią. Jak korzystnie będzie zmienić pogląd w danej sytuacji i grupie to go zmienią, a za pięć minut wrócą do „swojego ja”. Narcyzi używają seksu, fikcji miłości (bombardowanie nią w stylu „nikt inny nie da ci takiej miłości jak ja”, czy finansów jako karty przetargowej w osiąganiu władzy w związku. Najpierw dostarczają dużo, by uwieść, potem wycofują i sprawdzają reakcje, by uzależnić od siebie. Wykrywają potrzeby i w nie uderzają, aby ta osoba nie umiała bez nich wszystko jest starannie, taktycznie rozplanowane. Narcyzi mają tendencję do zdrad, których powodem są – a owszem, próby dowartościowania się. Narcystyczni mężczyźni szukają jednorazowych przygód, a narcystyczne kobiety wikłają się w długotrwałe romanse, w których czują się wyjątkowe, jak księżniczki. Narcyz próbuje wykreować własną perfekcję, której nigdy nie dosięgnie Narcyz użyje każdego środku, by stworzyć pozory, że jest dobrym partnerem, dobrym fachowcem. Ludzie mu ufają, ludzie mu wierzą, ludzie mu chcą się oddawać. To wszystko jest kłamstwem, ponieważ jedyne w czym jest perfekcyjny to w kłamaniu i kreowaniu siebie. Zastanów się nie raz i nie dwa, gdy ktoś przybiegnie do Ciebie z żalami. Zastanów czy są one prawdziwe, czy kreacją stworzoną, by przerzucić je na Ciebie. Zastanów się też nad taką osobą, która komplementuje albo Ciebie, albo waszą relację, jak nikt inny przedtem – bombarduje idealizacją. To pierwsza z wielu oznak, mogąca świadczyć, że możesz mieć do czynienia z osobą, która może Cię wykorzystać i zniszczyć. Na końcu zostaną tylko zgliszcza, całkowite przeciwieństwo tego wykreowanego, idealnego piękna. Rozwinięcia tematu można poszukać w kategorii Narcyzm (NPD) na mojej stronie. UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, a pasjonatem takich treści, który przekazuje, lub interpretuje je. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Artykuły nie powinny zastępować wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie i moją wiedzę bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa na własną powiązane:
Razem mieszkacie od kilku lat. Spłacacie kredyt, wyjeżdżacie na wakacje, odwiedzacie najbliższych. Wspólnie spędzacie święta, a rozstanie na kilka tygodni jest dla was na tyle dotkliwe, że od razu orientujecie się, że tak naprawdę nie moglibyście żyć oddzielnie. Nie formalizujecie swojego związku, a kiedy znajomi pytają was, kim dla siebie jesteście, zdezorientowani szukacie zamienników dla słów "mąż" lub "żona", bo na hasło "konkubenci" dostajecie gęsiej skórki. Mimo że sądzicie inaczej, w świetle prawa nie łączy was tak naprawdę nic. Dla społeczeństwa wciąż jesteście przezroczyści. Kiedy podczas jednego z towarzyskich spotkań, na którym w przeważającej większości obecni byli 20- i 30-kilkulatkowie żyjący w niesformalizowanych związkach, zapytałem, z czym kojarzy im się słowo "konkubent", uzyskałem skrajnie różne odpowiedzi. Głównie wskazywano na pejoratywne zabarwienie i archaiczność tego określenia. "Z inkubatorem" – zauważył rozbawiony Przemek, student z Warszawy. "Nie znam takiego słowa" – dodała jego dziewczyna, Basia. Skąd biorą się takie reakcje? – Trudno teraz znaleźć w języku polskim słowo, które w sposób elegancki określałoby nieformalny związek. "Konkubinat" źle się kojarzy, "partnerzy" istnieją raczej w biznesie, bycie "chłopakiem"/ "dziewczyną" nie każdemu przystoi, a "narzeczony"/ "narzeczona" w końcu powinni stać się "mężem"/ "żoną" – mówi Monika Błaszczak, psycholog. Nieprzystawalność tego słowa do naszej rzeczywistość sprawia, że osoby żyjące w niesformalizowanych związkach, szukają stosownych zamienników. Ale nie tylko nomenklatura staje się dla młodych par problemem. Co jeszcze? Postanowiliśmy sprawdzić, jak żyją nowocześni polscy konkubenci. Małżeństwo – co to zmienia? – Lubię mieć chłopaka, lubię nazywać się czyjąś dziewczyną. Lubię też myśleć o nas jako o friends with benefits – tym benefitem jest miłość – mówi Karolina, dziennikarka z Poznania, która jest konkubiną od czterech lat. Słowo "konkubent" kojarzy jej się z językiem publicystyki i polityki, nie zaś z życiem osobistym. – Wciąż jest silnie zabarwione negatywnie – jako związek odmienny od "przyzwoitego" małżeństwa. Być może na zasadzie subwersji, można je odzyskać dla siebie, tak jak kiedyś ruch LGBT przejął słowo queer i zmienił jego wektor na pozytywny? A być może należałoby z niego zrezygnować i znaleźć mniej "umoczony" odpowiednik – dodaje. Kiedy pytam Karolinę o to, czy myśli o sformalizowaniu związku, obrusza się: – Już samo "formalizować" mnie przeraża – mówi, bo nie chce rezygnować z wolnością, jaką daje jej taki układ. Dlaczego? Ponieważ ślub tak naprawdę niczego by w życiu Karoliny nie zmienił. Małżeństwo dawno przestało być gwarancją trwałości relacji, a truizmy zapewniające o zaletach "grobowej deski", nikogo już nie przekonują. Można być, zdaniem Karoliny, szczęśliwym w każdej formie związku i w każdej też przestać się kochać. Papier jest w pewnym sensie zabezpieczeniem, ale gdy okazuje się, że to jedyne, co łączy kochających się niegdyś ludzi, zostajemy schwytani w pułapkę formalności i z czułych kochanków zamieniamy się we wrogów. – Cudze małżeństwa mnie szczerze cieszą i szczerze, nawet kościelnym, życzę trwania aż do złotych godów. Oczywiście, mam słabość do komedii romantycznych, które z upodobaniem przywołują obraz panny młodej idącej do ołtarza, zaręczyn, wesela, tej całej kiczowatej mistyki i wiary w moc przypieczętowania odpowiednio hucznie wiary, że "to ten jedyny". Cieszę się więc na wieczór panieński mojej przyjaciółki i wyobrażam sobie siebie w ślubnej kiecce, ale i jedno i drugie wciąż pozostaje dla mnie abstrakcją. Przyjemną, nawet ekscytującą, bardzo mi potrzebną, ale właśnie abstrakcją, fantazją. W innej roli nie myślę o małżeństwie. A poza tym – powiedziałam przecież tylko o ślubie, prawda? To też wiele mówi o moim stosunku do tej instytucji – opowiada. Podobnie myślą Malwina i Krzysiek – konkubenci z trzyletnim stażem. Nie boją się mówić o sobie w ten sposób, bo bardzo chcieliby, żeby odczarować to słowo, które kojarzy się nie ze szczęśliwym związkiem, ale patologią. Decyzję o wspólnym zamieszkaniu podjęli błyskawicznie, zaledwie po dwóch miesiącach od pierwszych deklaracji potwierdzających chęć tworzenia związku. – Nie czujemy takiej potrzeby, nie mamy wrażenia, że małżeństwo mogłoby cokolwiek zmienić. W dodatku wiemy, że gdybyśmy się na to zdecydowali, zaczęłyby się naciski ze strony rodziców i prośby o dziecko czy ślub kościelny – mówi Krzysiek, który wolałby, żeby wszystko toczyło się wedle wymyślonego przez niego i Malwinę scenariusza, a nie tego, który zaplanują rodzice. Na bakier Fiskus i ZUS nie uznaje konkubinatu. Osoby decydujące się na taki układ, nie dziedziczą po sobie, rozliczają się oddzielnie, a sprawy pochówku czy ewentualnych próbach dowiedzenia się o perypetiach zdrowotnych partnera (za ujawnienie informacji grożą lekarzowi aż 3 lata więzienia) załatwiają dzięki uprzejmości rodziny konkubenta czy wyrozumiałości uprawnionych do tego instytucji. Ustawa o związkach partnerskich, którą rząd chciał wprowadzić w życie, wciąż czeka na pozytywne rozpatrzenie. Jej projekt nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, pewnie dlatego, że dopatrywano się w nim chęci przeforsowania ułatwień dla par homoseksualnych, których prawa wciąż są w Polsce marginalizowane. Szkoda, że skutki tych decyzji dotknęły także konkubentów. – To wymóg cywilizacyjny, coraz więcej ludzi nie chce formalizować swojego związku, a jednak chce żyć razem ze swoim partnerem "legalnie", mieć pewność, że w przypadku jakiegoś wypadku, będzie mieć prawo kontaktu – mówi Malwina. Karolina uważa, że dobrą alternatywą byłby dostępny dla wszystkich cywilny związek małżeński. Wtedy proces rozwodowy okazałby się mniej bolesny, a zaślubiny nie tak bardzo konturowe, jak teraz. Łatwiej zdradzać? Nie sądzę Amerykańscy psychologowie zauważają, że osoby decydujące się na zamieszkanie przed ślubem i niesformalizowany związek dłuższy niż 6 miesięcy, trudniej wchodzą w relacje małżeńskie. Wyniki tych badań są argumentem dla przeciwników, którzy starają się dowieść, że konkubinat jest dużo wygodniejszą formą dla tych partnerów, którzy mają liberalny stosunek do wierności. – Bzdura. Nie zdradziłam swojego partnera ani razu, podczas gdy mąż mojej przyjaciółki, świętoszek pod krawatem i z teczuszką, kiedy tylko wyjeżdża w delegację, zastanawia się, którą z kobiet mógłby poderwać i zaciągnąć do łóżka. Przysięga małżeńska nie ma wpływu na to, czy w pełni możemy zaufać drugiej osobie – mówi Izabela, anglistka z Warszawy, od trzech lat związana z Szymonem. – Mam wrażenie, że w Polsce konkubent kojarzy się nie z nowoczesnym człowiekiem, który trzeźwo ocenia swoją sytuację, ale z mieszkańcami meliny na Pradze. Gdzie patologia goni patologię, a kurator pojawia się w częściej niż świeże bułki na śniadanie. My chyba nie mamy nic wspólnego z takim wizerunkiem – dodaje. Rzeczywiście, obserwując, jak żyją Izabela i Szymon, trudno w to uwierzyć. Piękne, ponad stumetrowe mieszkanie na warszawskiej Saskiej Kępie, świetna praca. Większość sprzętów i samochód – na kredyt. - Na szczęście długi mamy wspólne – żartują. Malwina i Krzysiek testują swój konkubinat w sytuacjach kryzysowych. – Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Małżeństwo nie chroni przed zdradą czy awanturami – mówi Krzysiek. Na forach internetowych toczą się dyskusje na temat tego, czy łatwiej zerwać z konkubentem, czy rozwieść się z mężem lub żoną. "Konkubinat to dla mnie korzyść. Jak się rozstaniemy, to spakuję swoje manatki i będę wolną kobietą. Nie zamierzam włóczyć się po sądach, prać brudów przed obcymi i kombinować, jak dostać rozwód. Wolny związek poza tymi zaletami uczy kompromisów i tego, jak być razem" – pisze jedna z użytkowniczek. Konkubinat jest spontaniczny, mało wiążący, trudno powiedzieć, kiedy się zaczyna, a kiedy kończy. – Moja matka pewnie by powiedziała, że w konkubinacie można żyć, dopóki się dziecko nie urodzi, bo dla takiego malucha konkubinat rodziców to problem, choć moim zdaniem w tym szczęśliwym stanie bezmałżeńskim można pozostawać cały czas. Ale przy okazji działać i starać się, żeby został on uznany za równy małżeństwu w tym sensie, że para małżeńska i konkubencka są tak samo godne szacunku, przywilejów i zrozumienia ze strony państwa – mówi Karolina. Mimo nieprzychylnego podejścia części społeczeństwa do liberalnego traktowania małżeństwa, coraz więcej osób uważa, że brak sformalizowania związku przed Bogiem lub urzędnikiem stanu cywilnego jest wygodniejszym wariantem życia we dwoje.